sobota, 29 września 2012

Wrześniowe grzyby

Chciałabym, aby taka pogoda jeszcze dłużej się utrzymała, ale jestem realistką i wiem że czas już na jesienne słoty, których zresztą nie znoszę. Wiem z doświadczenia, że ciepłe wilgotne noce sprzyjają pojawianiu się grzybów. Wczoraj naprawdę późnym popołudniem wybraliśmy się na spacer do lasu. No i znaleźliśmy po troszku prawie każdego gatunku grzybów. Może to nie ostatnie tegoroczne grzybobranie...kto wie?

Koźlarz czerwony, ostatnio długo się nie pojawiał.











Maślak sitarz, nieco mniej popularny grzyb, dużo było robaczywych jak to wśród maślaków.









.
Koźlarz babka, nawet w wydaniu podwójnym :)











Borowik szlachetny, tu z powolnym gościem na kapeluszu.










Poczciwy podgrzybek brunatny.











Maślak pstry, inaczej hubon, bardzo aromatyczny grzyb, po przecięciu nóżka zabarwia się na lekko niebieski kolor.









Maślak zwyczajny, tak jak to z maślakami bywa, często są robaczywe.










No i pierwszy rydz w tym sezonie, szkoda że był robaczywy.

czwartek, 27 września 2012

Żółte słoneczniki

Na dzisiejszych zajęciach plastycznych robiliśmy bardzo radosny kwiat - słonecznik. Była to praca prosta, ale ciekawa. No i żółte słoneczniki nadzwyczaj się wszystkim podobały :)

Zuzia, kl. III















Wiktoria, kl. II















Ola, kl. II















środa, 26 września 2012

Wrześniowe grzybobranie

Taki wrzesień mógłby trwać jak najdłużej...Od kiedy zrobiło się cieplej, znowu w lesie pojawiły się grzyby. Co prawda grzybiarzy chodzi dużo, ale nawet po południu,  w ramach relaksacyjnego spaceru po stresach dnia codziennego,  można spotkać w lesie kanie, kozaczki, a nawet maślaczki.

Prawie weszłam w taką "ładną parkę..."








Niestety całkiem rozwiniętych kani nie było...








Tu dwie kanie obok siebie.

czwartek, 20 września 2012

Jesienny ludzik

Dzisiaj odbyły się trzecie zajęcia kółka plastycznego. Niektóre dzieci przychodzą specjalnie jeszcze raz do szkoły, by wziąć udział w zajęciach. Nie spodziewałam się, że przyjdzie ich jeszcze więcej niż tydzień temu. Dzisiaj zostały może 3 miejsca wolne przy stolikach. Zapisywać nowe dzieci już nie będę, gdyż 20 to już optymalna liczba uczestników. Dzisiaj była praca z suszonych liści czyli tzw. collage z materiału przyrodniczego. A oto co dzieciom powychodziło :)

Julka, kl. II















Też Julka tym razem z kl. III















Grzesiu, kl. III

niedziela, 16 września 2012

Piknik

Modne ostatnimi czasy stały się "pikniki firmowe". To rodzaj zamkniętej imprezy tylko dla pracowników danej firmy np. z okazji jej jubileuszu. Miałam okazję na takowym być...i o dziwo mimo zmęczenia i braku ochoty by pójść tam - całkiem dobrze się bawiłam :)
Rozstawiony został duży namiot tzw. biesiadny, oczywiście z częścią gastronomiczną.








Były różne konkurencje, oczywiście z nagrodami. Konkursy prowadzili animatorzy.













Dla dzieci - wiele różnych atrakcji, to tylko jedna z wielu.








Występ muzyczny.








Coś dla trochę starszych dzieci.

piątek, 14 września 2012

Wrześniowy muchomorek

Nie miałam wczoraj czasu napisać, ale odbyły się już drugie zajęcia kołka plastycznego, które prowadzę. Tematem był: "Wrześniowy muchomorek". Dzieci robiły prace techniką origami, a doklejały brakujące elementy z papieru kolorowego. Dobrze się też przy tym bawiły :)

Dominika, klasa II
















Nikodem, klasa III
















Oliwia, klasa III

piątek, 7 września 2012

Drzewa

Lubię przyglądać się drzewom, mają taki spokój w sobie... Są drzewa pospolite i wyjątkowe, tak jak ludzie. Są znane i nietypowe, a może po prostu nie zadajemy sobie trudu, by odszukać nazwę, sprawdzić pochodzenie drzewa. Czasami krzewy też przypominają drzewa i utrudnia to rozpoznanie gatunku. Ale zawsze można próbować...
To pewnie krzew, nie drzewo...ale jaki nietypowy.












Pospolita brzózka, ale jakże ładna w jesiennych barwach.











To kwitnący berberys.










To drzewo ma liście jak fikus, ale nie znam nazwy...















To pewnie jakaś odmiana jodły.

czwartek, 6 września 2012

Pierwsze prace

Trudno przestawić się na tryb intensywnej pracy...chodzę z bólem głowy - niestety. Jednak 5-latki to trudne wyzwanie. Najbardziej przykre jest to, że niektóre dzieci naprawdę są "chowane", a nie wychowywane. Czasem widać, że wychowywane, ale niestety bezstresowo. Wiele jeszcze pracy przede mną. Ale zapomniałam dodać, że zaczęłam dzisiaj zajęcia mojego kółka plastycznego. Miło mi było, gdy niektóre dzieci znowu zapisały się na zajęcia, mimo że prowadzę je późno, bo z racji charakteru mojej pracy w grupie 5-latków zaczynam dopiero kółko o 14. A oto pierwsze prace.

Nikodem, kl. III










 Dominika kl. II

wtorek, 4 września 2012

Gdyby las mógł skarżyć...

Mimo braku czasu chciałam napisać, że jeśliby przyroda mogła przemawiać do nas, to pewnie poskarżyłaby się na niektórych. Podczas wakacyjnych spacerów zbyt często napotykałam wysypane śmieci na obrzeżach lasów, albo w środku lasu miejsca na ognisko, bezmyślnie zaplanowane tak, jakby nie było polan z dala od drzew. I pewnie usłyszelibyśmy: Ludzie- opamiętajcie się! Niestety - przyroda milczy, a krajobrazy wokół nas nie zawsze zachwycają...


Nie widać na fotce ile flaszek było wokoło...mimo, że kosz ktoś przyniósł.