Przyroda w maju ma takie "przyspieszenie", że trudno nawet za nią nadążyć. Szykuje też dla nas niespodzianki. Dzisiaj chcieliśmy urwać jeszcze trochę kwiatów mniszka, a tu...niespodzianka - mniszka jak na lekarstwo. Za to pojawił się pierwszy kozak. No i jeszcze pięknie wyglądają pola rzepaku, są w moim ulubionym kolorze.
Żółte pola kwitnącego rzepaku.
Jeszcze kilka dni temu tak wyglądała łąka.
A teraz proszę, gdzie one się podziały :)
Pierwszy kozak (trochę wyszedł niewyraźnie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz