Z pewną taką nieśmiałością wybraliśmy się na rydze lub maślaki. Właściwie nie mieliśmy już zbyt dużej nadziei, że jakieś grzyby w ogóle rosną. A tutaj niespodzianka! Na początku nie było jednak widać żadnych rydzów, albo było przeszukane, albo ich nie mogliśmy dojrzeć. Potem przez moją chęć zwiedzania nowych terenów poszczęściło się nam. I rydzów było naprawdę dużo :)
Nasze zbiory :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz