Nie wiem dlaczego robienie prac plastycznych tak mnie uspokaja. Ostatnio naprawdę trudno jest w pracy, a i obowiązków domowych jest sporo. I kiedyś gdy byłam taka zmęczona...przyszło mi do głowy, że jeszcze nie robiłam pracy z wykorzystaniem maleńkich kulek ze styropianu. A ponieważ miałam w domu kawałki styropianu, które pozostały po remoncie, więc rozkruszyłam je na maleńkie kuleczki i przy pomocy kleju wikol wykonałam styropianowo-bibułkowego bociana. Miałam nawet pomysł, by zrobić podobną pracę z dziećmi, ale się rozmyśliłam, bo te które uczę są chyba za małe, a ponadto nie lubią sprzątać po sobie. A w przypadku styropianu, który się elektryzuje, byłby pewnie z tym problem. Ale pewnie też coś dla nich wymyślę...tylko z niewielką ilością kuleczek.