Ostatnio dostaliśmy zaproszenie na urodziny. Zastanawiałam się czy iść do sklepu po odpowiednią kartkę urodzinową dla jubilata, czy wykonać ją sama. Nie mam doświadczenia w robieniu kartek, ale po zastanowieniu się stwierdziłam, że będzie to jednocześnie pamiątka, gdyż rzecz własnoręcznie wykonana chyba jest bardziej wyjątkowa i zapamiętywana (ja przynajmniej tak mam). Do ozdobienia kartki wykorzystałam metodę Qullingu, czyli elementów wykonanych z rolowanych paseczków papieru. I tak powstała moja pierwsza kartka urodzinowa. Z najlepszymi życzeniami...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz