Następnym ziołem, które często używam jest rzepik pospolity. Jest to roślina powszechnie występująca na łąkach i nieużytkach i jest zdecydowanie niedoceniana. Już od czerwca podczas spacerów wyszukuję rzepiku, zbieram go i suszę. Przeczytałam gdzieś, że rzepik w dawnych czasach stosowano jako panaceum na wszelkie choroby. Ja stosuję go głownie na niedyspozycje układu trawiennego. Z mojego doświadczenia wynika, że kubek gorącego naparu z rzepiku wyleczyło mi biegunkę. Dlaczego? bo rzepik to roślina, która ma właściwości ściągające, ochronne, przeciwbakteryjne i przeciwzapalne. A ja uważam, że stan zapalny każdego rodzaju w organizmie to początek jakiejś choroby.
Piję więc także rzepik z innymi ziołami zamiast soków lub kompotów i niedyspozycji żołądkowych raczej nie mam. Warto wiec zaprzyjaźnić się z rzepikiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz