O co chodzi z tą koniczyną czerwoną? Najważniejsze co zawiera to fitoestrogeny. Kwiaty koniczyny czerwonej zawierają ich sporo i dlatego mogą łagodzić negatywne skutki menopauzy. Na dodatek ocet z koniczyny działa moczopędnie, więc przy okazji odtruwa organizm.
Jestem ostatnio zakręcona na picie octów kwiatowych zaraz z rana, gdyż każdy ocet naturalny i bioaktywny (nie trzymany w lodówce) przeciwdziała wbrew pozorom zakwaszeniu organizmu oraz przeciwdziała zakrzepicy. Ciekawym i bardzo smacznym octem jest taki robiony z róży pomarszczonej (tej pachnącej), niestety obecnie już ta róża przekwita - udało mi się zrobić tylko jedną buteleczkę.
Myślę też o zrobieniu octu dziurawcowo-macierzankowego, gdyż nazbierałam tych właśnie ziół, ale o tym w następnym poście.
Obecnie jest najlepszy czas na zbieranie dziurawca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz