Byłam wczoraj u znajomych i pan tego domu to pasjonat kwiatów zwanych pospolicie jeżówką. Dowiedziałam się, że jest to roślina lecznicza, wzmacniająca oporność, ale też łatwy w uprawie kwiat. Jeżówka purpurowa ( bo taka jest cała nazwa tej rośliny) w naturalnych warunkach rośnie w
północnej części Afryki. Jeżówki dorastają do 80
centymetrów wysokości. Łodygi mają cienkie, ale dość sztywne.
Pojawiają się na nich kwiaty, które są duże, a ich średnica dochodzi do
14cm. Przyciągają bardzo wiele owadów najchętniej pszczoły. Liście mają szorstkie, ciemnozielone i wydłużone. Tyle ciekawostek...a ja sobie myślę, że czy to kwiaty, malowanie, grzyby, ryby czy książki, nieważne co - byle mieć jakąś pasję :)
wtorek, 31 lipca 2012
poniedziałek, 30 lipca 2012
Kozak czerwony
Ostatnio pogoda sprzyja grzybom. Ciekawe są grzyby zwane kozakami czerwonymi. Lubią rosnąć pod olchami na podłożu z zeschniętych liści, mchu nie lubią jak prawdziwki. Mają najczęściej dłuższą i grubszą niż inne koźlarze nogę. Są mniej robaczywe niż kozaki o barwie brunatnej...I mają ciekawe kształty.
Ten się skrzywił nonszalancko:)
Tego obgryzł ślimak z jednej strony.
A tu dwa w jednym rzędzie.
A tu dwa "braciszki"
Ten się skrzywił nonszalancko:)
Tego obgryzł ślimak z jednej strony.
A tu dwa w jednym rzędzie.
A tu dwa "braciszki"
niedziela, 29 lipca 2012
Letnie prażonki
Polna róża, pięknie pachnie.
Stokrotki polne.
Oto garnek z prażonkami...
Oto kilka ciekawostek o prażonkach:
http://kuchniajurajska.pl/potrawy/potrawy-z-ziemniakow/
piątek, 27 lipca 2012
Czas na grzyby
Borowik szlachetny inaczej prawdziwek.
Chyba jeden z największych okazów prawdziwka w tym sezonie :)
Koźlarz czerwony, lubi rosnąc pod olchami.
Podgrzybek brunatny.
Czubajka kania...ale to dopiero początek sezonu na kanie.
wtorek, 24 lipca 2012
Letnia wycieczka
Myślę sobie, że warto czasem odpocząć od podróży samochodem i wybrać się na wycieczkę koleją... Dopadają wtedy wspomnienia czasów studenckich, kiedy jakość wagonów PKP przedstawiała wiele do życzenia. A przed dworcem miast nic szczególnego nie było. Ale to już przeszłość. Teraz każde nawet małe miasto się stara, by dworzec był jego wizytówką. Są fontanny, schody ruchome czy gazony z kwiatami :) Zmieniło się wiele.
Ciekawe czy ktoś się domyśla z którego miasta są to migawki?
Ciekawe czy ktoś się domyśla z którego miasta są to migawki?
poniedziałek, 23 lipca 2012
Lato w pełni
Jestem znowu w południowej Polsce. Tutaj dzień ma inny rytm niż nad morzem...Bardziej podziwia się roślinność, która jest bogatsza, bardziej kolorowa. Kwiaty w ogrodach zachwycają barwami, w lesie można znaleźć grzyby, borówki. Jednym słowem - lato w pełni :)
Lilia - złotogłów.
Kurka...czyli pieprznik jadalny.
Hortensja biała.
Lilia - złotogłów.
Kurka...czyli pieprznik jadalny.
Hortensja biała.
wtorek, 17 lipca 2012
Polskie lato
Żegnam pochmurny i zmienny jak kobieta Bałtyk. Podczas tygodniowego pobytu za dużo słońca nie było, co mnie osobiście nie przeszkadza, bo przynajmniej nie dostałam wysypki :). Jednakże tym, którzy uwielbiają się kąpać na pewno było za mało słońca... no i denerwowała ich ta czerwona flaga wywieszana przez ratowników. Wieczorem za to zachody słońca poprawiały im humor...
Ta chmura wyglądała groźnie, ale nie było z niej żadnego deszczu...
Ta chmura wyglądała groźnie, ale nie było z niej żadnego deszczu...
poniedziałek, 16 lipca 2012
Wakacyjne rozrywki
Nad morzem niezależnie od pogody zawsze moc ludzi. Przewijają się, spacerują, ale głównie jedzą... Wieczorem zaś obowiązkowo zachód słońca, choćby temperatura była tak niska, że w domu na pewno siedziałoby się przy telewizorze lub komputerze. I to mi się podoba :)
A i zapomniałam dodać...jeżdżą na gokardach.
Lody, gofry, naleśniki...
A zachód słońca, za każdym razem inny.
czwartek, 12 lipca 2012
Dzisiaj był dzień, w którym przewinęły się wszystkie typy pogody: rano deszcz, potem słonecznie - można było plażować, następnie burza, znowu pogodnie, potem przelotne opady, przejaśnienie... i w końcu deszcz, który jakby klamrą spiął ten zmienny letni dzień. W taką aurę trzeba było dostosować swoje plany do pogody, a nie odwrotnie. Co z tego wyszło? Najpierw opalanie, pływanie, potem obserwacja mew i daleka wyprawa piesza do oddalonej o kilka km miejscowości, a na koniec obserwacja unoszących się w powietrzu latawców.
Jedna z wielu obserwowanych mew.
A tutaj dwie jeszcze inne...
A co powiecie na tą?
Kuter rybacki...
Świetny wiatr na puszczanie latawca...
Jedna z wielu obserwowanych mew.
A tutaj dwie jeszcze inne...
A co powiecie na tą?
Kuter rybacki...
Świetny wiatr na puszczanie latawca...
środa, 11 lipca 2012
Kapryśne lato
Nad morzem można zawsze coś ciekawego zobaczyć. Nawet w nie tak słoneczny dzień. A zachód słońca wygląda zawsze inaczej. Mewy też pojawiają się nie wiadomo skąd, jedynie wrzucony do morza chleb przyciąga je niezmiennie. Nową modą jest puszczanie lampionów o zachodzie słońca. Ciekawe jak długo zwyczaj ten (niezbyt ekologiczny - myślę) przetrwa?
wtorek, 10 lipca 2012
Nasz Bałtyk
poniedziałek, 2 lipca 2012
Brenna
Rzeka Brennica.
Wydaje mi się, że to kwiaty naparstnicy.
Rzeki są czyste, a co widać...?
Świerki....świerki.
Zespół góralski "Maliniorze" z Brennej :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)