Listopad to tak wydawałoby się bury miesiąc. Kolorowe liście, albo gdzieś uleciały, albo zeschły...Mniej jest ptaków, no i oczywiście słońca, które wszystko złoci i dodaje blasku. Myślę jednak, że nawet w ten bury miesiąc warto coś kolorowego znaleźć. Ostatnio dostrzegłam to... Może jeszcze będę nadal szukać...
Owoce jałowca, w moim ulubionym niebieskim kolorze.
Liść poziomki, ale się wyróżnia w nieciekawym tle.
Mała śliweczka, ale teraz raczej mało barwna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz