Połowa listopada to już naprawdę takie trochę pożegnanie jesieni, jeśli chodzi o zbieranie grzybów czy innych darów lasu. Wczoraj jednak miłe zaskoczenie...jeszcze kilka gatunków grzybów można było spotkać w lesie. Niestety większość jest mocno rozmoczona z powodu ostatnich opadów deszczu. Chyba tylko kozaki najlepiej zniosły takie ilości wilgoci. Może jeszcze trochę ładnej pogody nas czeka? Zamiast smutnej, zimnej szarugi jesiennej...
Kani się raczej nie spodziewaliśmy...
Ciekawie wygląda kania na tle opadniętych igieł modrzewia.
Rydz z nadmiaru wilgoci popękał, ale za to był zdrowy.
Sympatyczny kozaczek...
Maślaki raczej się do niczego nie nadają...takie są namoczone...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz