Ostatnio deszczu było nie za wiele, więc i sezon grzybowy został jakby "zawieszony". Jest jednak jeden gatunek grzybów, które nawet po niewielkich opadach deszczu potrafią się znów pokazać. Oczywiście chodzi o kanie. Nie przewidywaliśmy, że po tak niewielkich nocnych deszczykach znów się te grzyby pokażą. Miałam jednak wyczucie i już od środka poprzedniego tygodnia kosztujemy pyszne smażone kanie.
Zdarzały się i takie okazy...
Większość jednak była w fazie średniego rozwinięcia (można posadzić kanie do wilgotnego wiaderka i rozwija się dalej).
Większość kani była jednak mała.
Ta się ładnie wkomponowała w zieleń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz