Dzisiaj wybraliśmy się na jeżyny...w końcu sierpień to ich czas. A przy okazji przekonaliśmy się, że powoli zaczyna się sezon na ulubione przez wszystkich prawdziwki. Naprawdę przez przypadek i w krótkim czasie udało się spotkać kilka dorodnych i kilka malutkich prawdziwków. Co prawda nie wszystkie były zdrowe, ale już niteczka prawdziwkowa powstała i się suszy:). Oby tak dalej...
Ten chyba był najładniejszy...
Przy tym drzewie rosły trzy, dwa z nich na fotce...
A to trzeci z towarzystwa.
Ten to największy okaz...
Ten na drugim miejscu pod względem wielkości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz